wtorek, 27 maja 2014

Rozdział 1

Obudził mnie brzęczący budzik pod uchem. Zirytowana wyłączyłam go i wstałam, przeciągnęłam się wyglądając przez okno. Było krótko po 7. Wybrałam odpowiedni strój z szafy i poszłam do łazienki. PO wykonaniu porannej toalety ubrałam czarną rozkloszowaną spódnicę i białą bluzkę, uczesałam włosy w wysokiego kucyka następnie pociągnęła rzęsy tuszem i wyszłam z łazienki. Zeszłam na dół do kuchni gdzie siedziała mama popijając kawę.
- Cześć *przywitałam się zgarniając ze sobą jabłko i butelkę wody* będę trochę później, pójdziemy się przejść po zakończeniu *pocałowałam ją na pożegnanie w policzek i wyszłam z mieszkania*
W oddali zobaczyłam Rose, Antony'ego i Conor'a. Gdy przywitaliśmy się poszliśmy w stronę szkoły*
- Co zamierzacie robić w wakacje ? *spytałam rose patrząc na zmianę to na mnie to na Antony'ego i Conora *
- Jeszcze nie wiem *wzruszyłam ramionami* Jakieś pomysły ?
- Właściwie to myślałam ze wyjedziemy gdzieś razem większą grupą *zaproponowała *
- Pogadamy o tym później * weszłam do szkoły przywitałam się z Jackiem i Mike'iem. Mimo iż Jack był starszym bratem Rose świetnie się dogadywaliśmy. Całą 6 weszliśmy na salę gimnastyczną. Po wszystkich oficjalnych przemówieniach jakiś występach zostały rozdane dyplomy, nagrody i świadectwa. Po jakiejś godzinie wyszliśmy ze szkoły*

* perspektywa Jacka *
Wow -  tyle mogłem powiedzieć gdy zobaczyłem dzisiaj Lili. Nie sądziłem że ta mała jędza może tak seksownie wyglądać.Właściwie zawsze się dogadywaliśmy, potrafiliśmy gadać godzinami o różnych pierdołach. Lili idzie i gada z kimś przez telefon a reszta planuje jakiś wakacyjny wyjazd. Od czasu do czasu odpowiadałem na ich pytania, przez większość czasu jednak patrzyłem na nią

*Lili *
Rozmawiałam ze swoim kuzynem który mieszkał w LA. Miał dla nas świetną propozycję. Gdy skończyłam rozmawiać odwróciłam sie do nich przodem i szłam tyłem.
- Co wy na to żeby wyjechać na wakacje do LA ?
m: świetny pomysł
- Właśnie, Mike. Mam do ciebie sprawę ale o tym pogadamy później *posłałam mu ciepły uśmiech *
M:  W porządku, To wszyscy wieczorem spotykamy się na plaży ?
- No tak, to do zobaczenia *pocałowałam wszystkich w policzek i poszłam w stronę domu *


_________________________________________________________________________________
Tam tara dam ! i o to jest pierwszy rozdział. Przepraszam że taki krótki, ciekawi was co to za sprawa Lili i Mika ? Piszcie co o tym sądzicie. Nie wiem kiedy dodam następny rozdziała ale sądzę że reszta rozdziałów będą ciekawsze i dłuższe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz